Wybitną cechą tych objawień [fatimskich], charakterystyczną tylko dla tego jedynego sanktuarium, jest pojawienie się w 1916 roku Anioła Stróża Portugalii, które poprzedziło objawienia Maryi. Wspaniały Archanioł ukazał się trzykrotnie w trzech różnych miejscach wybranym dzieciom, którym było przeznaczone zobaczyć Maryję. Nauczył je, jak powinny modlić się i uświęcać oraz zapewnił, że Jezus i Maryja mają dla nich szczególne zadania. Tym samym przygotował dzieci na przyjście w następnym, 1917 roku, świętej Matki Bożej. Oto dokładna relacja owych objawień anielskich.
Paul O'Sullivan OP
Anioł z Kielichem w rękach, nad którym unosiła się Hostia
«Trzecie
widzenie miało miejsce pod koniec października lub na początku listopada, gdyż
jak powiedziałam, nie liczyłam wtedy ani dni, ani tygodni.
Byliśmy
w lasku oliwnym, w miejscu nazywanym Pregueira, które należało do moich
rodziców. Odmówiliśmy Różaniec oraz modlitwę, której nauczył nas Anioł podczas
pierwszego objawienia.
Wtedy
zjawił się po raz trzeci, trzymając w rękach kielich, nad którym unosiła się
Hostia. Kilka kropli krwi spadło z Hostii do kielicha.
Odstawił
kielich, a Hostia zawisła w powietrzu. Położył się z twarzą do ziemi i trzy
razy odmówił modlitwę:
—Trójco
Przenajświętsza, Ojcze, Synu i Duchu Święty, oddaję Wam cześć głęboką i
składam w ofierze Bezcenne Ciało, Krew, Duszę i Bóstwo Jezusa Chrystusa, obecne
we wszystkich tabernakulach świata, jako zadośćuczynienie za wszystkie
zniewagi, świętokradztwa i obojętności, które Go obrażają. Przez niezmierzone
zasługi Jego Przenajświętszego Serca i za przyczyną Niepokalanego Serca Maryi
błagam Cię Boże o nawrócenie grzeszników.
Anioł
powstał i ponownie wziął kielich. Podał mi Hostię, a z kielicha dał pić
Hiacyncie i Franciszkowi, mówiąc:
—Bierzcie
i pijcie Ciało i Krew Jezusa Chrystusa okrutnie obrażanego przez niewdzięcznych
ludzi. Czyńcie zadośćuczynienie za ich zbrodnie i pocieszajcie waszego Boga!
Ponownie
ukląkł, trzykrotnie powtarzając modlitwę „Trójco Przenajświętsza...” — po czym
zniknął.
Kierowani
nadprzyrodzoną mocą naśladowaliśmy we wszystkim Anioła. Wrażenie obecności Boga
było tak potężne, że niemal nas unicestwiało. Zdawało się, że pozbawiło nas na
dłuższy czas cielesnych odczuć. Pracę podczas dnia wykonywaliśmy, jakby pod
działaniem poruszającej nas nadprzyrodzonej siły. Odczuwaliśmy ogromną,
wewnętrzną radość i spokój. Nasze dusze były opanowane przez Boga. Ciążyła nam
również wielka, fizyczna niemoc.
Późniejsze
objawienia naszej Błogosławionej Pani wywierały na nas inny wpływ. Była to ta
sama wewnętrzna radość, spokój i szczęście, lecz zamiast fizycznego wyczerpania
odczuwaliśmy przypływ energii, zamiast unicestwienia w obecności Boga, czuliśmy
uniesienie i radość. Zamiast trudności z wysłowieniem, odczuwaliśmy entuzjazm
komunikowania tego, co zobaczyliśmy i usłyszeliśmy, choć zarazem mocne
przekonanie, że pewne sprawy powinniśmy zachować w tajemnicy».
Możliwości
ograniczają nas i nie pozwalają na rozwinięcie historii życia tych drogich,
wiejskich dzieci z Fatimy, które zostały tak niezwykle uhonorowane przez Matkę
Bożą. Chcę uwydatnić tylko jeden fakt — zdumiewające efekty, które wywarły na
nich wizyty anioła.
Żaden
mistrz duchowego życia nie byłby w stanie zakorzenić w ich umysłach tak wzniosłych
ideałów, heroicznej odwagi i nieograniczonej hojności w wypełnianiu woli Bożej.
Niech będzie to dla nas lekcją — jeśli poświęcimy się naszym kochanym Aniołom
Stróżom, one również wyniosą nas na wyżyny świętości i uzyskają dla nas
największe łaski.
Paul O'Sullivan OP, Wszystko o Aniołach, wyd. 3, poprawione, Gdańsk 2005, s. 23-26.
