Bóg Stwórca Duchów: Anioły wybierają między Dobrem i Złem


Kiedy zostali stworzeni Aniołowie


Aniołowie zostali stworzeni w tym samym czasie, gdy powstał świat, ale przed stworzeniem człowieka. Powstali w stanie łaski w niebie, lecz nie w niebie Najświętszej Trójcy, nie w obecności Boga.

Gdyby raz ujrzały Boga, nie mogliby przestać patrzeć na Niego i kochać Go.

Dlatego stworzeni zostali w innym niebie, aby móc dowieść wierności Bogu i zasłużyć na Jego uszczęśliwiający widok.

Oni, bowiem, podobnie jak my, mają wolną wolę i mogą wybierać między dobrem i złem. Prawdą jest, że natura anielska, według nauk św. Tomasza, nie zna zmagań pomiędzy ciałem i duchem, w przeciwieństwie do naszej, ludzkiej. Lecz przed dopuszczeniem ich do uszczęśliwiającego widoku, musieli dokonać wyboru jeszcze w stanie łaski.

Jednak żadna istota, choć doskonała tak jak książęta nieba, nie mogła ujrzeć Boga bez tej szczególnej łaski, określanej przez teologów jako Światło Chwały. Musieli być wypróbowani, zanim pozwolono im ujrzeć Boga.

W trakcie tej próby przeważająca większość pozostała wierna Bogu i od razu została przyjęta do nieba Trójcy Świętej, gdzie mogła spoglądać w nieodgadnione oblicze Boga. Gdy już tu byli, nie mogli więcej grzeszyć.

Niektórzy z tych wiernych aniołów, zawsze są przy Bogu i nazywane są aniołami asystującymi. Należą do nich Serafini, Cherubini i Trony.
Zdaniem św. Tomasza nigdy nie zstępują oni na ziemię.

Inni, choć zawsze cieszą się obecnością Bo­ga, to jednak służą nam i określani są jako aniołowie pomocniczy. Należą do nich Panowania, Mo­carstwa i Zwierzchności, którzy kierują większy­mi sprawami we wszechświecie. O nas troszczą się Aniołowie, Archaniołowie i Księstwa.

Niestety wielu aniołów nie wytrzymało pró­by — według niektórych, odpadł co trzeci mie­szkaniec nieba. Zniszczył ich grzech dumy, to, że stawiali własną wolę wyżej od Boskiej. W momencie upadku, zostali strąceni do piekła.

Ich niezwykła natura, intelekt i wola zachowały pierwotną siłę i moc, lecz ich miłość i świę­tość przekształciły się w nieprzejednaną złośliwość i nienawiść.

Widząc, iż nie są w stanie zaatakować Boga, skierowali zgryźliwą zemstę i wyładowały złość na nas, którym zostały przeznaczone opuszczone przez nich miejsca i którzy możemy cieszyć się chwałą i szczęściem , które oni na zawsze utracili.

Aniołowie ci odpadli nie wszyscy z jednego chóru, lecz wielu z różnych chórów. Zgrzeszyli nawet aniołowie z najwyższych i najświętszych chórów.

To właśnie oni są demonami, o których bę­dzie mowa później.
Kto zasiądzie na Tronach opuszczonych przez upadłych Aniołów?
Opuszczone przez upadłych aniołów trony dane będą tym, którzy pozostaną wierni Bogu i zasłużą na niebo.

Powstaje tu pytanie:

„Kto zasiądzie na tronach Serafinów i Cherubinów oraz innych wysokich aniołów? Czy człowiek może zajmować tak zaszczytne miejsca w niebie?”

Tak, człowiek współdziałający z łaską Bożą i wyniesiony na wyżyny świętości może zasiąść na tronie po upadłym Serafinie lub Cherubinie. Prawdą jest, że z natury jesteśmy znacznie słabsi w porównaniu z tymi potężnymi książętami nieba. Jednak łaska uświęcająca, czyniąc nas uczestnikami natury Bożej, jak mówi św. Piotr, czyni nas w pełni godnymi zasiadania wokół Jego tronu razem z cudownymi Serafinami.
Przykładem jest tu Najświętsza Maryja, Matka Boga, Królowa Aniołów i Świętych. Ona jest świętsza i godniejsza od wszystkich aniołów. Jest ponad wszelkie stworzenie i tylko Bóg Ją przewyższa. Nawet w pierwszym momencie swego istnienia była świętsza od najwyższych aniołów.

Następny po Niej jest św. Józef, przybrany ojciec Jezusa i najczystszy małżonek Maryi.

Następnie, możemy przypuszczać, idą apostołowie, patriarchowie i prorocy. Inni święci, jak św. Dominik, św. Franciszek, św. Ignacy zajmują bez wątpienia inne trony w bliskości Boga.

Z historii o błogosławionym Jordanie, który został generałem zakonu dominikanów po św. Dominiku, dowiadujemy się, że po jego śmierci Bóg chętnie ukazywał jego świętość na różne sposoby. Widziała go św. Ludwina i inni, którym opowiadał, jakie zaszczyty spotkały go w niebie, gdzie zasiada wśród proroków i Apo­stołów.

Również św. Pawła, pierwszego eremitę, który mieszkał na pustyni od 16 do 115 roku życia, widział św. Antoni, gdy po śmierci był prowadzony do nieba przez aniołów i gdy przydzielono mu miejsce między prorokami i A po­ stołami.

Pewien pobożny autor przytacza wizję chwały niebiańskiej. Człowiek, któremu był da­ny ten zaszczyt, ujrzał wysoki, pusty tron i zapytał towarzyszącego mu anioła:

—Czyj jest tamten tron?

Anioł odrzekł:

—Był to tron przeznaczony dla Lucyfera, ale teraz zasiądzie na nim Franci­szek z Asyżu. Potężny Lucyfer został potępiony za swą dumę; uniżonego Franciszka wywyższyła jego pokora.

Paul O'Sullivan OP, Wszystko o Aniołach, wyd. 3, poprawione, Gdańsk 2005, rozdział 5, s. 72-76.