Mocna jego Wiara we Wszechmoc błagającą Maryi nie Osłabła
Arka niosąca w sobie nadzieję ziemi, jedyna deska ocalenia, jest jednocześnie symbolem Kościoła Chrystusowego i obrazem Dziewicy, jedynie zabezpieczonej przed grzechem pierworodnym, w którym pogrążony został cały rodzaj ludzki, a niosącej w swym łonie nadzieję zbawienia świata, Jezusa Chrystusa.
(ks. Z. Przyjemski, Życie NMP, s. 19)
W roku 1754 zakonnik klasztoru franciszkańskiego w Pyzdrach, ziemi kaliskiej, Ojciec Bonawentura Sikorski, zachorował na oczy i przez sześć tygodni nie widział. Zacny kapłan czuł się ogromnie przygnębiony tym nieszczęściem. Jednakże nie tracił ufności w pomoc Maryi i w tym celu rozpoczął nowennę do Matki Boskiej Częstochowskiej.
Gorąco i z głęboką wiarą modlił się przez osiem dni, a dziewiątego dnia Maryja okazała mu swą łaskę, uchylając rąbek zasłony, zakrywającej jego oczy. Ojciec Bonawentura trochę przejrzał, a zaraz po tym przybył na Jasną Górę prosić u stóp tronu Bogarodzicy o dokończenie tego, co w swym miłosierdziu rozpoczęła: o zupełne przywrócenie wzroku.
Odprawia ojciec Bonawentura Niekrwawą Ofiarę przed Cudownym Obrazem, lecz co wzniesie wzrok do góry, nie może dojrzeć słodkiego oblicza Maryi, coś jakby mgła, jakby welon jaki przesłania jego oczy. Więc modli się biedny kapłan, więc wzdycha, a mocna jego wiara we wszechmoc Maryi ani na moment nie słabnie. Zbliża się chwila konsekracji i zaraz po tym ma ojciec Bonawentura podnieść i pokazać wiernym Jezusa, Syna Maryi Panny, utajonego pod postacią chleba.
I oto ten wspaniały moment obrała Panienka Częstochowska na zdziałanie cudu. W chwili, gdy ręce chorego wzniosły Najświętszą Hostię, reszta zasłony spadła z jego wzroku. Ujrzał najwyraźniej sakramentalną postać Chrystusa, a wyżej w ołtarzu Niepokalane Oblicze Matki Bożej. Słodkie łzy wdzięczności popłynęły z jego uzdrowionych źrenic. Z wielkim wzruszeniem dokończył Mszy św. i następnie wobec Ojców Paulinów cud ten zeznał.
Aleksander Łaziński OSPPE, Cuda i łaski zdziałane za przyczyną Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej, wyd. 2, poprawione, Częstochowa 1938, s. 62.
